Po czym rozpoznać kompetentnego wykonawcę na sufity napinane?

Wybór kompetentnego wykonawcy remontu domu, mieszkania lub biura jest kluczowy dla powodzenia każdego projektu budowlanego. Jest wiele sposobów na to, aby znaleźć dobrą i sprawdzoną firmę, jednakże nie każda jest łatwa i skuteczna. Najpopularniejszą metodą jest tzw. „poczta pantoflowa”, czy rekomendacje i opinie wydawane przez znajomych, rodzinę lub sąsiadów, którzy wcześniej korzystali z jej usług. W przypadku większych i bardziej profesjonalnych firm, można też sprawdzić ich referencje bądź listę klientów / inwestycji jakie realizowali. W końcu można także poszukać opinii na ich temat w Internecie. Jak jednak zweryfikować wykonawcę na sufity napinane? Jest to wciąż relatywnie niszowa usługa, którą zajmują się zarówno wyspecjalizowani specjaliści, jak i osoby montujący je raptem 2-3 razy do roku…

Aby pomóc rozwiązać ten problem, zacznijmy od zdefiniowania słowa „kompetentny”? W tym celu sięgniemy do definicji Słownika Języka Polskiego PWN:

kompetentny:

  1. mający odpowiednie kompetencje do pełnienia swoich obowiązków, wypowiadania się w określonych sprawach i podejmowania właściwych decyzji
  2. dostarczający rzetelnych informacji

Zatem kompetentny (rzetelny) wykonawca montażu sufitu napinanego, powinien kompleksowo przedstawić swój produkt lub usługę, a przede wszystkim jego zalety i wady. W kolejnym kroku powinien zaproponować najlepsze rozwiązania dla potrzeb klienta, aby ostatecznie zamontować produkt zgodnie z wytycznymi producenta.

„Budowlana biurokracja”, czyli certyfikaty poświadczające, że sufity napinane są bezpieczne

Sufity napinane

Zacznijmy od końca… Skąd mamy wiedzieć czy wykonawca zamontuje produkt poprawnie? Generalnie, „pewności nie ma nigdy”, ale podczas rozmowy z wykonawcą możemy reagować na pewne „czerwone flagi”. Wystarczy w tym celu zadać kilka podstawowych pytań: czy instalowane sufity napinane mogą się zapalić? Czy posiadają dokumenty potwierdzające ich bezpieczeństwo? Czy wykonawca posiada certyfikat świadczący o przejściu szkolenia? Jeśli tak, to od kiedy go posiada i kto go wydał?

Sprawa kompetencji wykonawcy zaczyna się komplikować, jeśli nie posiada on żadnego dokumentu. Jeśli go okazał, warto zweryfikować podane dane w Internecie. W razie niepewności należy skontaktować się z producentem sufitów napinanych i upewnić się czy nasz przyszły wykonawca przechodził u niego szkolenie i czy w ogóle współpracuje z daną firmą? Inne dokumenty, o które warto prosić to oczywiście projekt umowy na wykonanie prac, wzór protokołu odbioru, faktura VAT lub rachunek na sufit napinany (pamiętajcie że gwarancja producenta nie działa bez dowodu zakupu!) oraz certyfikaty lub deklaracje bezpieczeństwa dla samego produktu. To wszystko wydaje się być zbędną papierologią, ale na koniec dnia chodzi tu kwestie bezpieczeństwa użytkowania gotowego sufitu napinanego.

Ceny, koszty, wydatki, czyli „przecież te sufity napinane i oświetlenie LED miały być tanie!”

Sufity napinane

Jak rozpoznać czy wykonawca przedstawia nam realne potrzeby inwestycyjne, a kiedy próbuje naciągnąć na zbędne koszty? Z doświadczenia wiem, że to co ludzi zaskakuje najbardziej, to cena oświetlenia. Nie chodzi o standardowe rozwiązania typu halogen czy żyrandol, które są relatywnie tanie (ok. 50-100 PLN za punkt). LED’owe linie świetlne albo plafony mogą zdziwić tych, którzy liczą na „taniość” LED’ów. Z czego to wynika? Po pierwsze, żaden szanujący swoją pracę wykonawca nie zamontuje najtańszych LED na 12V. To oznacza, że będzie wracał i naprawiał je w dość szybkim czasie. Dobry produkt musi odpowiednio kosztować i cena za 1 metr bieżący zaczyna się od minimum 150 PLN, a górny pułap jest nieosiągalny dla wielu portfeli (dotyczy oświetlenia cyfrowe – smart LED).

Z drugiej strony, jeśli wykonawca twierdzi, że folia lustrzana nad łóżkiem, na które upiera się klient będzie kosztować 1500 za 1 metr kwadratowy – to ma rację. Klient może krzyczeć, że kupi lustro kryształowe i naklei je na strop, ale uspokoi się dopiero gdy pierwszy z brzegu szklarz podsunie mu dokument informujący o ryzykach pęknięcia i dekapitacji.

Pozwól wykonawcy się chwalić – ciekawe co ci opowie?

Sufity napinane

Dajcie się rozgadać wykonawcy albo sami ściągnijcie go za język. Czy opowie o samych zaletach sufitu napinanego, czy może poda też ich jakieś wady? Jeżeli nie – spytajcie go „dlaczego by ich nie polecał?” – ciekawe co odpowie? Czy ma w okolicy inną, podobną realizację, którą można zobaczyć? Czy opowie o innych możliwościach montażu sufitu jak karton-gips (G/K) czy Armstrong? A czy wy dacie się przekonać argumentami do innego rozwiązania jeśli spełni ona Wasze techniczne potrzeby – nawet jeśli nie są estetyczne albo tanie?

Dobrym pomysłem jest zaproszenie kilku wykonawców z pytaniem o opinie dla – ich zdaniem, najlepszego rozwiązania pod względem technologicznym wraz z ofertą cenową. Porównanie cen da wyobrażenie na temat tego, który wykonawca jest bardziej kompetentny? Jeśli mamy kilka ofert, możemy odrzucić najdroższą i najtańszą, i zastanowić się nad pozostałymi. Jeśli posiadamy tylko dwie, to sprawdzamy procentową różnicę – jeśli przekracza ona ~35% to znaczy, że droższy wykonawca oferuje cenę rynkową, a drugi ją zaniża. Sztuczne zawyżanie cen jest ekstremalnie rzadkie, ponieważ firmy starają się być konkurencyjne.

Pamiętajcie, że dobry materiał i dobry wykonawca nie będą tani. Tylko niedoświadczony wykonawca, bez certyfikatu, z najtańszą i najgorszą jakościowo folią dostępną na rynku, będzie oferował niską cenę. Taką, na którą profesjonalista nawet nie spojrzy, bo nie pokryje mu kosztów materiałów. Jeżeli historia nas czegokolwiek nauczyła to tego, że na sam koniec to drogi profesjonalista przyjeżdża poprawiać po tanim amatorze.

Dopiero wtedy boleśnie uczymy się, że nie stać nas na najtańsze sufity napinane…

Scroll to Top